Zapraszamy na pokład – jeśli planujesz zostać kelnerem na pokładzie statku wycieczkowego, powiesz to milion razy jako menedżer gastronomii! Właśnie awansowałem na stanowisko kelnera i kocham to. Moją pierwszą umową był kelner, zwany także kelnerem asystenta. Teraz wykorzystuję swoje doskonałe umiejętności w służbie i oczywiście zarobię więcej pieniędzy.
Jesteśmy zespołem 35 kelnerów w głównej jadalni i oczywiście serwujemy śniadania, lunche i kolacje. Ponadto podczas rejsu mamy bufet czekoladowy, a to oznacza dodatkowe godziny pracy w nocy. Na szczęście wszyscy kelnerzy są potrzebni tylko na obiad, więc obracamy się, kto pracuje w czasie śniadania i lunchu. Powodem tego jest fakt, że wielu gości będzie raczej chodzić do restauracji w formie bufetu na śniadanie i kolację. Tylko w dni morskie będziemy mieli więcej „pełnego domu” w tych czasach.
Dzień w życiu kelnera i menedżera gastronomii – mam stację z 25 przydzielonymi miejscami, za które jestem odpowiedzialny. Ja, menedżer gastronomii, razem z moim asystentem upewniamy się, że stoły są ustawione i że mamy wystarczająco sztućców, serwetek i przypraw na stacji. Przed rozpoczęciem kolacji mamy menu odpraw z Szefem Kuchni’, więc wiemy dokładnie, jakie są sezonowe warzywa na dany dzień, jak gotowane są potrawy i jaki jest zalecany posiłek na dany dzień.
Dzisiaj miałem dzień wolny i muszę tylko pracować na kolację. Ustawiamy się obok kelnera przy wejściu do drzwi i odprowadzamy naszych gości do ich stolika na naszej stacji. Mamy na pokładzie politykę otwartych miejsc siedzących, więc nie ma stałych i przydzielonych stolików dla gości. Podczas gdy mój asystent serwuje chleb, masło i wodę, ja jako menedżer gastronomii rozdaje gościom menu, pytam ich, jak wyglądał ich dzień i dawałem rekomendacje w dzisiejszym menu.